Pamiętajcie że tylko przyjęło się w naszej zacofanej Polsce iż na pasemka mówi się balejaż.Tak właśnie ten zabieg nazywa potencjalny klient kompletnie nie świadomy efektu zabiegu i jego wykonywania. To jest niepoprawna nazwa. Rozjasnianie na foli aluminiowej czy czepku to są poprostu pasemka. A nie ze włosy wyciagane przez czepek to pasemka a robione na foli to balejaż. Balejaż są to refleksy,cieniusienkie pasma ,ktore pięknie mienią się na wiele odcieni ale tego jednego podstawowego koloru..Wystarczy wyjsc na słonce i pobawic sie wlosami a zobaczymy wtedy jak wlosy zmieniaja odcienie...Wlasnie o taki efekt nam chodzi w koloryzacji... Wiec uważajcie na to co mówicie umawiając się na tego typu zabieg:).Większość fryzjerów oczywiście i tak wie o co Wam tak naprawde chodzi wiec wyjdziecie z zamierzonym efektem.Jednak warto to wziac do siebie bo klient nasz pan wiec fryzjer nie bedzie sie klucil i nie bedzie poprawial klienta i czasami poprostu zrobi to co każe zrobić mu klient... Czyli balejaż to balejaż :) I możemy wyjść z czymś zupełnie innym na głowie niz chciałysmy.
Baleyage to gra kolorów - gra swiatła. Kolor uzyskany tą metodą jest
niepowtarzalny i starcza na dłużej, niż tradycyjne farbowanie.