Obserwatorzy

piątek, 27 września 2013

Krem złuszczający z 10% zawartością kwasu migdałowego Pharmaceris

 Cześć Kochane...
Dzisiaj przychodzę do Was ze wspaniałym produktem od Pharmaceris a mianowicie mowa będzie o kremie z 10% kwasem migdałowym II stopień złuszczania.
 Krem złuszczający z 10% zawartością kwasu migdałowego rekomendowany jest do specjalistycznej kuracji przeciwtrądzikowej. Dzięki specjalistycznie opracowanej recepturze krem rozjaśnia nieregularne przebarwienia powierzchowne i pozapalne. Polecany jest również do stosowania w celu zapobiegania i zmniejszenia oznak starzenia się skóry. Proteiny ze słodkich migdałów wygładzają naskórek, a skóra staje się świeża i wypoczęta.Produkt może być stosowany samodzielnie lub w dwustopniowej kuracji złuszczającej z kremem Sebo -Almond Peel 5%. Przy kuracji kwasem migdałowym w ciągu dnia zaleca się stosowanie kremów z filtrem zabezpieczającymi przed promieniowaniem UVA i UVB o SPF min.20.

Ostatnio wiele dobrego słyszałam o kremach z Pharmaceris i o tym jaki mają wspaniały wpływ na cerę. Przeglądając szafę z ich produktami trafiłam właśnie na ten krem z kwasem migdałowym...był w dwóch wersjach 5% i ten który wybrałam ja 10% stężenia kwasu.
Ostatnio podczas mycia twarzy wyczułam pod palcami maleńkie grudki i dało mi to do myślenia. Kremy które niby fantastycznie działały tylko wchłaniały wszystko do środka i cera nie była w cale oczyszczona tylko zablokowana.
Wykorzystałam fakt tego że wcześniej wykonywałyśmy na sobie zabiegi na pracowni kosmetycznej więc miałam idealnie przygotowaną cerę. Kupiłam krem i zaczęłam działać.

Ten krem a raczej złuszczacz bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie robi oczywiście cudów od razu, ale różnicę na buzi widać z dnia na dzień bardzo wyraźnie. Po trzech nocach stosowania wszystkie zaskórniki się odblokowały i odnalazły ujście. Czułam się trochę jak taki kaktusik z kolcami:P.Spodobało mi się to ,że krem zachowuje się bardzo naturalnie nie wysusza cery mimo tego że to co wyszło jest bardzo wysuszone. Na piąty dzień skóra zaczęła odchodzić małymi płatkami i tu kolejne zaskoczenie.Skóra nie była sucha i nie podkreślały się suche skórki. Czułam się bardziej jakby odklejała mi się wilgotna maska a nie suchy naskórek.Cała twarz jest ogólnie nawilżona, gładziutka a wysuszone tylko zmiany. Bardzo fajnie też rozjaśnia przebarwienia. 


Krem ma konsystencję bardzo ciągnącą ,ale świetnie się rozprowadza. Nie szczypie ,nie piecze po aplikacji...Działa delikatnie ale ze skutkiem. Pachnie kwasem migdałowym co daje pewność ,że jest tam spora jego ilość.
Powiem szczerze ,że miałam duże oczekiwania co do tego kremu i jak na razie jest dobrze. Mam nadzieje ,że dalej będzie widocznie poprawiał powoli stan mojej cery. Bo do tego czasu spisuje się rewelacyjnie.
Miałyście może już ten krem?
Jaki był efekt końcowy? Jestem bardzo ciekawa:). 
------------------------------------------------------------------------------
EDIT
Po dłuższym czasie stosowania krem niestety zaczął mnie zapychać i ogólnie moja cera źle reaguje na codzienne stosowanie produktów z kwasami. Kiedy stosuję go z przerwami np. trzy dni w miesiącu to jest fajnie. Niestety przy ciągłości dostałam na buzi kaszkę i zaczęło wychodzić więcej wyprysków. Myślałam że tak musi być, że właśnie chodzi o to aby wyszło wszystko co zalega pod skórą. Jednak z tym niby ''oczyszczaniem'' nie było końca. W dodatku nic się nie goiło tylko zostawały na twarzy ropne wulkany bez ujścia i trzebabyło to mechanicznie oczyścić. Dodam że po kwasie glikolowym miałam identyczny efekt. Wiec teraz idę w rytm mojej skóry. Kwasy nie są złe i fajnie na mnie działają ,ale tylko kiedy sięgam po nie dwa lub trzy razy w miesiącu a obecnie jest to tonik z dodatkiem kwasu glikolowego. W innych wypadkach bardziej mi szkodzą niż pomagają.

czwartek, 19 września 2013

Essence lipgloss

Hej Dziewczyny. Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją pomadko-błyszczyka od essence:).
Ostatnio zaszłam do Natury i trafiłam na świetną promocje szafy z essence. Kupiłam kilka pierdółek w tym oto ten błyszczyk. Uwielbiam na ustach żywe kolory które rzucają się w oczy. Uważam że takie kolory na ustach przy delikatnym makijażu oczu i blond włosach to strzał w dziesiątkę. Makijaż wygląda klasycznie ,subtelnie i pięknie. Mam kilka błyszczyków z te serii matowej i jestem nimi zachwycona więc teraz postanowiłam kupić z tej wersji.
Producent zapewnia ,że jest to trwały błyszczyk. Moje zdanie jest takie że w porównaniu do wersji matowej ta wersja zbyt trwała nie jest. Zachowuje się jak zwyczajny błyszczyk i tak też ma się co do trwałości. U mnie długo się nie utrzymuje ,ale mimo to i tak chętnie po ten produkt sięgam kiedy potrzebuję na ustach trochę blasku. 
Plusem na pewno jest :
-pomadkowa pigmentacja
-gęsta konsystencja
-przyjemna i łatwa aplikacja

Podsumowując jest to fajny bardzo dobrze napigmentowany błyszczyk .Nie wysusza moich ust i fajnie podkreśla i ożywia delikatny dzienny makijaż.
 A wy co polecacie od essence?

piątek, 13 września 2013

Jak wybrać idealny podkład?

Cześć Dziewczyny... 
Dzisiaj przychodzę do Was z tematem o podkładach. Wiem że wiele z Was doskonale wie jak odpowiednio dobrać ten idealny ,ale też jest wiele dziewczyn które nadal ma z tym ogromny problem. Mam nadzieje że dzisiaj Wam troszkę pomogę:).
Jeżeli chodzi o mnie to uważam że idealny podkład to podstawa całego makijażu. Kiedy mamy pięknie ujednoliconą cerę do pięknego dopełnienia efektu wystarczy tusz na rzęsy, podkreślone brwi i makijaż gotowy.
KOLOR
Aby dobrać idealny kolor najpierw musimy poznać tonacje swojej skóry. Ważnie żebyś wiedziała czy Twoja skóra ma tonacje ciepłą ,zimną czy też neutralną. Wtedy zdecydowanie będzie Ci łatwiej wybrać Twój odcień. 
Ważnym elementem jest to aby podkładu nie dobierać tyle do twarzy a do dekoltu. Podkład musi zlewać się z pozostałością całego ciała. Wiec jeżeli Twoja skóra ma np. odcień zółty a na twarzy masz zaczerwienienia to nie dobieraj podkładu z różową tonacją, wybierz podkład w tonacji żółtej.
Wiadomo pory roku się zmieniają a z każdą z nich zmienia się też odcień naszej skóry. Warto więc mieć trzy podkłady aby móc je ze sobą mieszać w celu uzyskania idealnego odcienia. Pamiętajcie aby podkłady które ze sobą mieszacie były na tej samej bazie np. wody itp.
Podkład dobieramy w świetle dziennym.
Pytajcie o próbki:)
PODKŁAD DO TYPU CERY
Często jest tak ,że nawet kiedy dobierzemy swój kolor to mamy problem już z samym podkładem. Albo wysusza nam cerę ,albo też powoduje że mocno się świecimy czy też uwydatnia nasze niedoskonałości. Przy wyborze podkładu kieruj się tym jaki masz typ cery. Jeżeli Twoja cera jest sucha wybieraj nawilżające podkłady. Przy cerze tłustej wybierz lekki podkład na bazie wody który jednocześnie nawilży ale ma matowe wykończenie. Przy cerze dojrzałej która zazwyczaj jest pozbawiona blasku postaraj się wybrać podkład rozświetlający który ją rozpromieni.  Pamiętaj tylko że te ostatnie podkreślają niedoskonałości.

WAŻNE
...jest to aby przy chęci uzyskania mocnego krycia nie przeciążyć cery. Tutaj panuje zasada ''im mniej tym lepiej''. Nakładaj cienką warstwę podkładu ,dzięki temu pozostanie na skórze dłużej i nie będzie spływał. Wszelakie niedoskonałości możesz zatuszować wklepując w dane miejsce korektor.

APLIKACJA
-Nawilżamy cerę kremem lub nakładamy bazę.
-Unikaj nakładania podkładu pod oczami. Obciąży on delikatną skórę która się znajduje w tym obrębie.
-Podkład wklepuj nie wcieraj. Unikniesz plam. Rób to palcami, zwilżoną gąbką lub zwilżonym pędzlem.

Pamiętajcie jednak, że najważniejsza jest pielęgnacja i odpowiednie dbanie o swoją cerę.
Jeżeli post okazał się dla Was przydatny to dajcie znać:). A może macie jakieś swoje indywidualne sposoby na dobór podkładu? Podzielcie się:)

środa, 4 września 2013

Jesień?

Cześć...
Dzisiaj mam dla Was makijaż troszkę inspirowany jesienią.
Mam nadzieje że Wam się spodoba;)

Użyłam:
-Krem tołpa
-Podkład Revlon
-Pod oczy odrobinka dermacolu
-Puder Manhattan
-Baza pod cienie Virtual
-Róż Avon
-Tusz Avon
-Cienie sleek...V1 , V2

poniedziałek, 2 września 2013

Szczoteczka do oczyszczania i masażu twarzy.

Witam Was Kochane!
Dzisiaj przychodzę do Was z absolutnym hitem godnym polecenia. A więc będzie dzisiaj mowa o wspaniałej szczoteczce do oczyszczania twarzy.
Od razu zacznę że na trop tej szczoteczki wpadłam dzięki pewnej Vlogerce. Uwielbiam oglądać kosmetyczne vlogi i już wiele fajnych rzeczy wynalazłam dzięki nim.
Ta szczoteczka jest rewelacyjna. Wspaniale oczyszcza naszą skórę, pozostawia ją gładziutką, usuwa martwy naskórek. Po umyciu aż się czuje że skóra oddycha i jest wręcz dotleniona i głęboko oczyszczona. A więc przy okazji kiedy cerę  oczyszczamy także wykonujemy masaż ,który pobudza krążenie i skórę do działania. 
Szczoteczka ma miękkie włosie więc na pewno nie zrobicie sobie nią krzywdy:).
Ja najpierw myje twarz zwyczajnie żelem aby zmyć największe zanieczyszczenia np.... podkład itp... Druga czynność to zwilżenie szczoteczki wodą. Następnie wylewam na nią ulubiony żel i masuje dokładnie twarz. Następnie spłukuje.  
Szczoteczkę myje następnie szamponem jak zaleca producent ,osuszam w ręczniku i zamykam dołączoną osłonką.
Po myciu twarzy zawsze jeszcze doczyszczam ją płynem micelarnym. Po tak dokładnym umyciu jakie daje nam ta szczoteczka wacik jest czyściutki. Tak naprawdę nie mam nawet już potrzeby aby tego płynu teraz używać,jest zbędny.
Szczoteczkę można kupić w Rossmanie za 9zł:)
Naprawdę ją polecam bo pierwszy najważniejszy krok do pięknej cery to dobrze oczyszczona cera:).

A wy co myślicie o takim oczyszczaniu?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...