Obserwatorzy

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Woski Yankiee Candle

Witam Was Kochane... Jak Wam minęły Święta? 
Dzisiaj przychodzę do Was z moją opinią na temat wosków Yankiee Candle które są dosyć popularne i zachwalane jak i zarówno świeczki. Ja trochę się zastanawiałam nad ich zakupem i na początek wybrałam właśnie woski.
Trudno było mi wybrać konkretne zapachy ponieważ wybór jest ogromny. Zamawiałam je jeszcze przed świętami i bardziej chciałam iść w charakterze świątęcznym i zamówić coś z cynamonem aby pięknie pachniało przy wigilijnym stole. Ostatecznie wybrałam coś bardziej bezpiecznego ponieważ mój mąż nie znosi cynamonu a więc zlitowałam się:P. Wiele ostatnio szumu w internecie na temat tych wosków, świec jednak trudno było mi uwierzyć że zapachy mogą być aż tak intensywne . Zmieniłam zdanie już po odpaleniu pierwszego wosku. Zapach rozprzestrzenia się w całym mieszkaniu w ciągu 7-10 minut i po prostu z pośród wszystkiego wybija się na pierwszy plan. Zapachy są cudowne i pachną tak ''pawdziwie'',dosłownie przypominają to co znajduje się na obrazkach... Natomiast wystarczy naprawdę 20 minut  żeby uzyskać fajny klimacik. Im dłużej woski się palą tym zapach w mieszkaniu jest intensywniejszy co przy niektórych silniejszych zapachach może wręcz przeszkadzać.
1. Baby Powder - Przepiękny zapach przypominający jak sama nazwa wskazuje puder dziecięcy. Zapach jest przeuroczy i wprowadza taką ciepłą atmosferę nawet w najbardziej szary ponury dzień.
2. Fluffy Towels - Ten zapach zdecydowanie przypomina mi świeże pranie. Uwielbiam zapach świeżej pościeli który unosi się po sypialni i taki właśnie klimat oddaje ten wosk.
3. True Rose - Prawdziwa róża to mój zapach z dzieciństwa. Mój dziadek miał wiele krzaków czerwonych róż na działce które bardzo pielęgnował.Uwielbiałam je. Za każdym razem kiedy odpalam ten wosk, powracają wspomnienia.
4. Bahama Breeze - Ten zapach przebija wszystkie intensywnością ,jest ładny przez pierwszą chwilę ale już po kilku minutach wydaje się zbyt drażniący. Nie jest może bardzo ciężki ,ale czuje się nieprzyjemne uczucie drapania w nosie. Zapach jest taki wręcz bardzo solny z odrobiną słodkiego alkoholu.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z zakupu i na pewno sięgnę po nie nie raz. Każdy wosk możemy podzielić na wiele części z czego są bardzo wydajne.
A wy już znalazłyście swoje ulubione świeczki?

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Moje ''BESTY'' w pielęgnacji.

Cześć Dziewczyny.
Dzisiaj przychodzę do Was z moimi ulubionymi produktami do pielęgnacji. Jak już wiecie ,uwielbiam testować nowe kosmetyki natomiast zgodzicie się pewnie ze mną że kiedy trafiacie na swoją perełkę to zostaje ona z Wami na dłużej. U mnie mimo tego iż ciągle wiele produktów przechodzi przez moje ręce i zalega na półkach to u siebie właśnie kilka takich perełek znalazłam których używam niezmiennie. Produkty o których dzisiaj powiem są ze mną już od dawna i kiedy je wykańczam to zaraz biegnę po kolejny zapas:). Te produkty są niezastąpione w mojej pielęgnacji i wiem że zostanę przy nich jeszcze bardzo długo.
Dodam że szczególną poprawę zauważyłam po tych produktach do mojej cery. Od kilku tygodni nie wiem co to jest zaskórnik.
1. 

Vichy Nutriextra kremowy żel pod prysznic 200 ml 

Opis:  

Vichy Nutriextra to gama produktów o działaniu pielęgnacyjno - odżywczo - regenerującym. Krem dokąpieli przeznaczony jest dla skóry suchej i bardzo suchej. Formuła kremu została wzbogacona o składniki odżywcze i nawilżające. Nawilża skórę bezpośrednio pod prysznicem i pozostawia ją komfortową aż do wieczora.Kwiatowa i lekka podstawa zapachu zapewnia mu świeżość podczas kontaktu ze skórą, przemieniając rutynę pielęgnacyjną w chwilę przyjemności.

Sposób użycia:
Do codziennego stosowania pod prysznicem i do kąpieli.
W razie kontaktu z oczami natychmiast przepłukać je wodą.


Moja opinia:
Od dziecka mam skórę alergiczną i atopową. Ten żel świetnie się u mnie sprawdza szczególnie w okresie grzewczym kiedy moja skóra jest bardziej wrażliwa. Wspaniale odświeża, delikatnie myje, koi. Po wyjściu z wanny nie ma efektu przesuszenia tylko czuje się komfort na skórze który nawet trudno mi opisać. Czuje się jak małe dziecko:D. Świąd który doskwierał mi w tym sezonie w obrębie łokci, ustąpił. Żel cudownie pachnie kwiatami, bardzo przypomina mi ten zapach z C True ''flower''... Cudowny. Dla mnie jest to produkt nr.1 do mycia ciała.

2.

Nivea, Aqua Effect, Tonik matujący 

Dokładnie oczyszcza skórę bez jej wysuszania, pozostawiając ją odświeżoną, nawilżoną i matową. Wzbogacony w algi i Hydra IQ.Przeznaczony dla cery mieszanej i tłustej. 

Moja opinia:

Moja cera jest dość wrażliwa i nie lubię traktować jej silnymi kosmetykami szczególnie tymi które lubią wysuszać. Ten tonik jest bardzo delikatny i używam go zawsze w celu przywrócenia naturalnego pH przed nałożeniem maski czy kremu. Ma delikatny zapach który uwielbiam. Ogólnie uważam że większość produktów Nivea wspaniale pachnie. Bardzo dobrze mi służy i polecam go do wrażliwych cer.
 
3.
 

Avon, Clearskin, Pore Penetrating, Black Mineral Mask (Maseczka głęboko oczyszczająca pory)

Maseczka głęboko oczyszczająca pory zawiera mieszankę glinek mineralnych, które jak magnes przyciągają nadmiar sebum, oczyszczając i odblokowując pory. Zapewnia chłodzący efekt. Pozostawia gładką i oczyszczoną skórę. Odpowiednia dla każdego rodzaju cery. Nie powoduje powstawania zaskórników. Testowana dermatologicznie.  

Moja opinia:

Ta maseczka w 100% podbiła moje serducho. Efekt oczyszczenia i odblokowania naprawdę się potwierdza w codzienności. Pory są oczyszczone i odblokowane. Po nałożeniu na początku zdziwił mnie proces jej zasychania. Ogólnie nie mam widocznych porów a po aplikacji tej maseczki byłam wykropkowana jak kiwi. Maseczka dogłębnie powchodziła w moje pory na całej twarzy przy czym efekt oczyszczenia daje na prawdę porządny. Maseczka też zawiera kwas salicylowy co pozwala zasuszyć jakieś drobne zmiany. Zauważyłam też po każdym jej użyciu że skóra jest jaśniejsza i przebarwienia bledsze. Dla mnie naprawdę super. Jedyną wadą może być to że ciężko ją zmyć, jednak efekt jaki uzyskuje dzięki niej mi to rekompensuje.

 4.

JADWIGA - PAPKA DO CERY TRĄDZIKOWEJ 30 ml


Papka jest produktem naturalnym, dermo kosmetykiem
  • będącym specyficzną kompozycją składników pielęgnacyjnych i leczniczych
    normalizującą funkcje skóry z problemami
    wieku dojrzewania, cer tłustych i trądzikowych, z zaskórniakami oraz wypryskami.

    Dzięki obecności
    kaolinu bogatego w minerały absorbuje nadmiar tłuszczu z porów skóry.
    Ze względu na zawartość
    aluminium, tlenków cynku i wielu innych cennych składników mineralnych
    ma właściwości zabliźniające, kojące i ściągające oraz normalizujące
    wydzielanie sebum.

    Unikatowo dobrany skład (m.in.
    tlenek cynku, kamfora, minerały, liczne mikro i makro elementy)
    powoduje
    szybkie i niebywałe efekty w likwidacji trądziku młodzieńczego.

    Papka to preparat
    aktywnie antybakteryjny, działa kojąco, nie podrażnia skóry,
    leczy miejsca dotknięte chorobą bez uszkadzania ochronnej bariery hydro – lipidowej naskórka.
    Papkę cechuje
    niebywałe szybkie i efektywne działanie w kuracji leczenia trądziku młodzieńczego.

    Już po
    kilkudniowej kuracji cera jest wyleczona,
    działanie Papki
    potwierdzono badaniami klinicznymi!

    Specyfik
    nie podrażnia ani nie uczula skóry.
    Nie zawiera
    sztucznych konserwantów, zagęszczaczy, perfum i barwników.


Działanie:


- leczy trądzik

- preparat aktywnie antybakteryjny
- nie drażni i nie uczula
- intensywnie odtłuszcza cerę
- powoduje zwężenie nadmiernie rozszerzonych ujść gruczołów łojowych
- redukuje wydzielanie sebum
- działa przeciwzapalnie
- koji
- leczy mikro uszkodzenia skóry
- zapobiega i redukuje blizny potrądzikowe
- remineralizuje naskórek
- zmniejsza przebarwienia i blizny potrądzikowe
- aktywnie przeciwdziała powstawaniu wyprysków oraz zaskórniaków
Moja opinia:
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć że to cudo wyleczyło mój trądzik. Niby papka jest na trądzik młodzieńczy to jednak poradziła też sobie z problemem u mnie. Najlepiej sprawdza się ona po oczyszczaniu manualnym. Efekty są cudowne. Fakt trądzik nie ustąpił z dnia na dzień i na to nawet nie liczyłam. Szczerze to wątpiłam czy w ogóle jakaś poprawa będzie ale z tygodnia na tydzień było coraz lepiej. Powychodziło mi jeszcze to co zaczopowane było w skórze czego również pozbyłam się manualnie. I po dwóch miesiącach mogę powiedzieć że problemu nie ma. Praca gruczołów się ustabilizowała dodatkowo właśnie używam tych produktów które również świetnie się spisują i wszystko razem podtrzymuje efekt. Raz na tydzień dodatkowo zrobię sobie jakiś zabieg w szkole i jest super. Dodam tylko że nie korzystam na co dzień z produktów profesjonalnych dla tego iż zawierają ona bardzo dużo silnych składników aktywnych czego moja cera by nie zniosła.  A tą papkę naprawdę Wam polecam. Ten produkt odmienił moje życie. SERIO!
5. 
Krem ochronno-naprawczy na dzień SPF 30 E-Defence.
Niweluje skutki uszkodzeń, których twoja skóra doświadczała przez lata. Zmniejsza widoczność zarówno płytkich , jak i głębokich zmarszczek oraz przebarwień posłonecznych. Sprawia, że skóra wygląda młodziej i zdrowiej. Stosowany wraz z pielęgnacją odżywczo-naprawczą na noc z serii E-Defence zapewnia 24-godzinną ochronę i odżywienie. E-Defence, nasza najbardziej wszechstronna pielęgnacja skóry, chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych i naprawia powstałe oznaki starzenia. Zapewnia skórze intensywne odżywienie. Skuteczność potwierdzona klinicznie : skóra 100% badanych kobiet wygląda zdrowiej. Seria E-Defence została wzbogacona opracowanymi przez naszych ekspertów zaawansowanymi przeciwutleniaczami, dostępnym wyłącznie w Avon kompleksem SmartRepair™ oraz cennymi składnikami odżywczymi. Tworzy niewidzialną barieręochronną, by ustrzeć skórę przed szkodliwym działaniem czynników środowiskowych, które mogę przyśpieszać jej starzenie. Wspomaga naprawę uszkodzeń skóry, które już powstały, jednocześnie dogłębnie ją odżywiając.
Moja opinia:
Znalezienie dla mnie idealnego kremu to nie lada wyzwanie. Często mnie coś uczula, zapycha, wiele razy miewałam problem z prosakami. Ostatnio używałam kremu z Vichy na uregulowanie pracy gruczołów z kwasami ten Tri Active jednak postanowiłam teraz sięgnąć po coś lekkiego, beztłuszczowego. Chciałam zobaczyć jak tym razem po kuracji zareaguje moja cera i czy sobie poradzi? Wcześniej już miałam dwa kremy z serii Anev i byłam zadowolona, nie mniej jednak brałam pod uwagę fakt że używałam ich wcześniej kiedy jeszcze z moją cerą było wszystko ok. A wiec stwierdziłam że właśnie ten będzie dla mnie najdelikatniejszy i najlżejszy. Przez pierwsze dni obserwowałam moją buzię i doszukiwałam się zmian typu krostki itp. Nic takiego jednak nie zauważyłam. Krem z moją buzią bardzo się polubił i nie wyobrażam sobie dnia bez niego. Krem wspaniale nawilża nie pozostawiając tłustej warstwy, skóra wręcz go wypija i buzia jest bardzo gładziutka jak aksamit. Krem rozjaśnia przebarwienia, zawiera SPF 30, znakomicie nadaje się pod podkład i co najważniejsze podtrzymuje efekt kuracji papką. Nie mam już nowych niespodzianek na twarzy:).
 
Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Dogłębnie odblokowuje pory. Nie zawiera mydła. Hypoalergiczny. Testowany na skórze wrażliwej.
Wskazania: zaskorniki, rozszerzone pory, błyszczenie, zaczerwienienia, nawracajace niedoskonałości. 
 
7.
 Żel przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry tłustej, mieszanej oraz trądzikowej. Może być stosowany przez Panów jako pianka do golenia, przy zapaleniu mieszków włosowych.
Zawiera kompleks Fluidactiv normalizujący jakość sebum. Ogranicza ilość wydzielanego łoju. Działa antybakteryjnie nie wysuszając skóry (siarczan miedzi i cynku). Oczyszcza skórę. Nie zawiera mydła, bardzo dobrze tolerowany. Nie wysusza skóry.
Moja opinia:
Żele Vichy i Bioderma. Dla mnie są to absolutnie produkty których nie da się u mnie żadnym innym zastąpić. Moja cera nie lubi oczyszczania jej wacikami , nie lubi też nic co zawiera cząsteczki tłuszczy więc nawet płyny micelarne u mnie odpadają. Ale dosyć niedawno do tego doszłam. Jeden i drugi wspaniale oczyszcza makijaż (podkład, kredkę, tusz, cienie). W zupełności zastępuję mleczka i różnorakie płyny z resztą uważam że tak naprawdę inne produkty to mogą się schować. Nawet Katosu je uwielbia i właśnie nasze oczyszczanie cery jest identyczne. Żelem po prostu myje całą twarz, zamykam oczy aby produkt się do nich nie przedostał i spłukuje wodą. Dla mnie to najlepsza , najszybsza i najdokładniejsza forma. Żele też służą cerom z problemami więc dla mnie to podwójna korzyść:). 
8.

Garnier Naturalna Pielęgnacja [Ultra Doux], Odżywka do włosów zniszczonych `Awokado i masło karité` 

Odżywka do włosów zniszczonych z nowej linii Garniera `Naturalna Pielęgnacja` wzbogacona ekstraktami z olejku z awokado i masłem karité. Producent obiecuje że włosy po użyciu odzywki będą łatwiejsze w rozczesywaniu, odzywione, niewiarygodnie miękkie i błyszczące. Odżywka ma gładką i kremową konsystencję, która nie obciąża włosów. 

Moja opinia:

Od razu powiem że odżywkę kupiłam za namową wielu blogerek i dobrze że się posłuchałam. Odżywka ma bardzo bogatą gęstą konsystencję , w 100% zachowuje się jak profesjonalny produkt. Nie obciąża włosów, nawilża je, włosy są gładziutkie i mięciutkie w dotyku jak po wizycie w ekskluzywnym salonie. W dodatku ta cena:). Jest to zdecydowanie moja ulubiona odżywka po która często będę sięgała.

 

  Nie pisałam tutaj o balsamach do ciała czy mleczkach, dużo produktów ważnych w pielęgnacji pominęłam ale to tylko dlatego iż zawsze te produkty się u mnie zmieniają. Dzisiejszy post poświęciłam produktom bez których ciężko byłoby mi już przetrwać;)

A wy jakie macie ulubione produkty których nie zamierzacie zmieniać?

 

 

A już niebawem ulubiona kolorówka:)

wtorek, 10 grudnia 2013

Podkład Oriflame Ever Lasting.

Cześć Dziewczyny.
Jak już wcześniej Was informowałam miałam przyjemność przetestowania kosmetyków z ORIFLAME od Pani Kasi.
Natomiast zamiast krótko napisać o każdym produkcie postanowiłam jednak dokładnie opisać każdy z nich. Dzisiaj powiem Wam trochę o podkładzie Ever Lasting.
Na pierwszy rzut oka produkt prezentuje się bardzo fajnie, buteleczka jest plastikowa z pompką co ułatwia higieniczną aplikację. Znajdziemy tu 30ml podkładu. Kolor idealnie pasuje do odcienia mojej skóry. Podczas pierwszej aplikacji użyłam go na szybko. Jechałam bardzo wcześnie do szkoły kiedy było jeszcze ciemno. Aplikowałam go zwilżonym pędzlem Hakuro h50s i wydawało mi się że jest wszystko ok i że wykończenie jest dość naturalne. Później w szkole na pracowniach robiłyśmy demakijaż do zabiegów więc nie miałam wtedy możliwości aby zobaczyć jak zachowuje się podkład. Kolejny raz użyłam go na koleżance i pierwszy raz miałam taki problem z aplikacją podkładu. Miałam wrażenie że zaraz spłynie bo nie chciał w ogóle trzymać się struktury skóry. Kiedy się już namęczyłam i go jakoś zaaplikowałam zauważyłam iż ma strasznie pudrowe i sztuczne wykończenie. Dodaje późno tą recenzje bo naprawdę dawałam mu wiele szans i miałam nadzieje że jednak w końcu się polubimy. Konsystencja jest kremowa natomiast podczas aplikacji zamienia się w dziwną emulsję z którą wcale łatwo się nie pracuje, uwidacznia pory i tworzy jakby siateczkę na twarzy co fajnie nie wygląda (trzeba natomiast bardzo blisko się przyjrzeć ale jednak).
Jeżeli chodzi o krycie to też nie jest rewelacyjne w dodatku ta maska. Podkład nie zakrywa niedoskonałości nawet tych drobnych. Wiem że moja opinia jest bardzo surowa ,ale podkład u mnie w makijażu jest bardzo ważną rzeczą bo to przecież na twarz ludzie nam patrzą. Wykończenie ma matowo satynowe.
Podsumowując : Podkład ładnie pachnie i fajnie że ma pompkę. Niestety dość sztucznie wygląda a w dodatku nie kryje tak jak powinien to robić przyzwoity podkład, nie można budować nim krycia. Nakładałam go na nawilżoną twarz, na bazę i też bez. W żadnym wypadku nie spisał się tak jak oczekiwałam. Tak jak mówiłam sprawdzałam go też u innych i pracowało mi się na nim wtedy jeszcze gorzej. Nie chcę tutaj robić żadnej anty reklamy bo to moja opinia, komuś może taki efekt się podobać. Ale takie są moje doświadczenia z tym produktem i chcę być autentyczna w tym co pisze. Ja akurat bardzo jestem surowa jeżeli chodzi o podkłady i żaden oprócz Astora, Revlona, Dermacolu nie jest w stanie sprostać moim oczekiwaniom. Przez moje ręce często przechodzi wiele podkładów ale mam już swoje perełki i chyba przyzwyczajenie robi swoje.
Kolejne produkty natomiast bardzo mi się spodobały i już jutro pojawi się recenzja:) 
A Wy go macie? Jak u Was się spisał? 

Jeśli chcesz kupić kosmetyki Oriflame załóż sobie konto na www.KlubOri.pl
Nie musisz być konsultantką, by kupować produkty 23% taniej przez internet! Wystarczy zostać klientem VIP!

środa, 4 grudnia 2013

Pomadki Rimmel Apocalips.

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z super trwałymi pomadkami od RIMMEL.
Pomadki Apocalips pewnie już przez wiele z Was są znane ,dzisiaj napiszę co ja o nich sądzę:).
A więc zacznę od tego ,że kiedy obejrzałam filmik u Karoliny Stylizacje z testem na żywo tych pomadek to byłam zachwycona. Zakochałam się szczególnie w kolorku stellar. Jego pigmentacja jest fenomenalna.
Pomadki mają świetną konsystencję, bardzo długo utrzymują się na ustach, przyjemnie się je aplikuje, zjadają się równomiernie,nie wysuszają ust, nie podkreślają suchych skórek,nie tworzy smug co jet bardzo ważne. Trzeba jednak zwrócić uwagę że oprócz różnicy w kolorach ,różnią je też detale. Znajdziemy tutaj te z drobinkami jak i bez. Ja zdecydowałam się na kolorki 201 i 501.
Kolorek 201- zawiera drobinki ,natomiast nie są one nachalne. Mieni się w świetle sztucznym natomiast w dziennym wygląda bardzo naturalnie a drobinki są niezauważalne . Uwielbiam tą pomadkę używać na co dzień czy też do szkoły... jest dosyć wyrazista ale stonowana co daje jej uniwersalność.
Stellar 501- Jest czerwienią wpadającą w pomarańczowe tony ,uwielbiam to w produktach do ust, nie zawiera żadnych drobinek. Ten kolor ożywi każdy makijaż, wystarczy tylko wytuszować rzęsy a pomadka zrobi całą resztę:). Kolor jest bardzo nasycony i sprawia że usta wydają się większe.
Tak wygląda stellar 35 minut po aplikacji:).
Moim zdaniem są to naprawdę produkty godne polecenia.

A wy już je macie? Lubicie?

Ostatnio też się jaram piosenką Akona w w stylu Hindi...
Lubicie takie klimaty? Ja mogłabym na okrągło oglądać filmy ich produkcji;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...