Obserwatorzy

piątek, 23 maja 2014

Kółko kamuflaży KRYOLAN

Cześć kochane!
Przychodzę dzisiaj do Was z mega pozytywnym nastawianiem. W końcu pierwszy rok szkolny dobiega końca a od września zaczynam już drugi:D... Czas sesji był dla mnie trudny i stresujący w dodatku miałam pełno pracy i trudno było mi się na czymkolwiek skupić. Ogólnie ten rok był dla mnie ciężki ale i motywujący. Została mi jeszcze tylko kwalifikacja w czerwcu do której muszę się porządnie przygotować ,ale tym już się tak bardzo nie denerwuje. Jestem wręcz podekscytowana. Jeśli człowiek czegoś bardzo pragnie i dużo pracy w to wkłada, mimo zmęczenia odczuwa ulgę i spełnienie... I to jest najpiękniejsze kiedy widzisz że włożona praca przynosi owoce.

Ale post oczywiście nie o tym... Po długim i wyczerpującym wstępie chcę Wam dzisiaj napisać kilka słów o kamuflażach z Kryolana. Okres letni skłania nas do tego aby kupować produkty lekkie i nie obciążające naszej cery. Ze mnie niestety podczas upałów spływa nawet nałożony sam krem i cała się topie:P. W tym czasie mam dużo Panien młodych do malowania a także innych osób które biorą udział w różnych imprezach i skupiam się teraz na takich kosmetykach które nie będą przypominały szpachla na naszej twarzy ale i będą bardzo trwałe. Kocham moją pracę ale wbrew pozorom ciągle towarzyszy temu stres czy podołam ,czy wszystko wyjdzie tak jak oczekuje tego druga osoba. Ciągle wymagam od siebie więcej i więcej dlatego bardzo ważna jest u mnie jakość żebym po dniu pracy mogła spokojnie położyć się spać i nie martwić czy podczas imprezy nie zrobiła się komuś papka na twarzy:). Na szczęście Kryolan wychodzi temu na przeciw.
Kilka słów od producenta:
Magiczne kółko kamuflaży wchodzące w skład serii Dermacolor Camouflage (specjalistyczna seria oferująca make-up odporny na wodę i ścieranie, służący niezawodnemu pokrywaniu kłopotliwych wad i usterek skóry ) firmy Kryolan (wiodącej na całym świecie profesjonalnej marki oferującej wysokiej jakości kosmetyki charakteryzatorskie, kolorowe i pielęgnacyjne) to specjalistyczny zestaw 6 różnych odcieni kamuflaży w jednym opakowaniu. Kosmetyk niezawodnie poradzi sobie z każdym defektem skóry. Blizny potrądzikowe, popękane naczynka, przebarwienia i zasinienia znikną w mgnieniu oka. Camuflage Rainbow dostępna jest w kilku odcieniach i z pewnością każdy znajdzie odpowiedni produkt do własnych, specyficznych potrzeb. Dzięki kamuflażom cera będzie idealnie przygotowana do dalszego etapu wykonywania makijażu, a każda niedoskonałość skórna pozostanie niewidoczna przez cały dzień. Kosmetyk jest bardzo wydajny i już za pierwszym razem pokrywa żądany defekt. Odpowiednia konsystencja produktu umożliwia jego sprawne rozprowadzenie na twarzy. Do aplikacji świetnie nadaje się pędzelek lub palce. Opakowanie zawiera 40 g produktu. Kamuflaże nie przesuszają pokrytej nim skóry, posiadają delikatne właściwości nawilżające. Ciemniejsze i jaśniejsze odcienie kółka świetnie sprawdzą się również w modelowaniu twarzy.
 Kamuflaże umieszczone są w bardzo fajnym wizualnie i poręcznym kółeczku. Każdy odcień jest od siebie odseparowany. Ja posiadam kolorki z kółka nr3 . Uważam że to był dobry wybór ponieważ posiadam tutaj odcienie które odpowiadają karnacjom europejskim... Zadowolone będą bladziochy jak i kobiety muśnięte słońcem:). Można również wykonturować nim fajnie twarz.
Konsystencja tego produktu w opakowaniu jest bardzo zbita jednak bardzo przyjemnie się nim pracuje. Najfajniej wygląda wklepany palcem bądź lateksową gąbeczką. Zapachem przypomina mi sudocrem więc jest bardzo przyjemy:).

Teraz najważniejsza kwestia to to jak zachowuje się na twarzy. Podczas aplikacji świetnie dostosowuje się do skóry i jego zbita forma w kontakcie z ciepłem robi się bardziej kremowa jednak cały czas zostaje tutaj ta konsystencja bardziej pastowata. Bardzo podoba mi się to że przykleja się wręcz do skóry i nie przesuwa po twarzy w ciągu dnia. Krycie tego produktu jest znakomite i makijaż cały czas wygląda jakbyśmy go przed chwilą wykonały. Oczywiście jeżeli przesadzi się z jego nadmiarem to można cerę przeciążyć jak z każdym tego typu produktem. Porównując go do innych kamuflaży to właśnie ta przyczepność najbardziej skradła mi serce. Wklepujemy go i on już w tym miejscu nam zostaje. Używam go z pudrem ryżowym i nie podkreśla żadnych zmarszczek ,nie wysusza. Nie czuje się go na buzi ,skóra się pod nim nie poci i przez cały dzień można być spokojnym że makijaż będzie dobrze wyglądał pomimo różnych niedogodności pogodowych lub okolicznościowych. Wiem że temat nałożenia go w okolicach oczu jest dosyć sporny... Jednak i tutaj go postanowiłam przetestować i powiem szczerze że miło mnie zaskoczył. Nie przesuszył skóry i przypudrowany pudrem ryżowym nie zgromadził się w zmarszczkach. Zachował się dużo lepiej niż delikatne korektory przeznaczone specjalnie do tego celu. W ogóle nie czuje się produktu na skórze... Oczywiście nie jest to produkt do codziennego używania natomiast kiedy podczas wielkiego wyjścia chcemy wyglądać nieskazitelnie to warto z nim poeksperymentować. Krycie nim możemy budować i możemy zakryć nim wszystko teleangiektazje, zmiany trądzikowe, przebarwienia a nawet tatuaż. Świetnie sprawdzi się również jako baza pod cienie. Ma naprawdę dużo fajnych zastosowań. Wiec zamiast gromadzić kilkanaście średniaków w kuferku to warto zainwestować w to cudeńko.
Tutaj prezentuje Wam swache. Tym produktem jestem w stanie zadowolić każdą klientkę. Kolory można mieszać aby uzyskać efekt jaki chcemy. Dla mnie ma same plusy. A cena 73zł za 40g produktu to świetna inwestycja:).

A Wy macie swojego uluieńca?:)

wtorek, 20 maja 2014

Kryolan - puder anti - shine

Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z produktem który jest niezastąpiony w kufrze makijażystki. Sezon ślubny ruszył wielką parą a i pogoda przyszła iście letnia. A więc makijaż który wytrzyma praktycznie cały dzień i całą noc na buzi to podstawa. I tutaj właśnie do akcji wkracza to kultowe cudeńko.
Puder ryżowy Anti-Shine marki Kryolan - wiodącej na całym świecie profesjonalnej marki oferującej wysokiej jakości kosmetyki charakteryzatorskie, kolorowe i pielęgnacyjne. Puder posiada właściwości bardzo mocno matujące, idealnie sprawdzi się więc u osób z problematyczną, przetłuszczającą się cerą, szczególnie w tzw. strefie „T”. Puder doskonale wygładza, dając miłe uczucie na skórze. Nie przesusza jej i jest bardzo wydajny. Kosmetyk nie posiada koloru, nie zmienia więc odcienia zastosowanego wcześniej podkładu. Efekt naturalnie wyglądającego zmatowienia utrzymuje się na skórze przez cały dzień.
 Puder przyszedł do mnie w kartoniku. Zakupy robiłam w sklepie ladymakeup.pl i powiem że pod względem pakowania mają u mnie ogromnego plusa. Kosmetyki były zapakowane w dużą ilość folii bąbelkowych a na kopercie widniał znaczek UWAGA SZKŁO! Obecnie kurierzy nie fajnie obchodzą się z paczkami a tutaj naprawdę wszystko względem tego zostało przemyślane. 
Puder jest bardzo drobniuteńko zmielony, ma cudowną fakturę i wysypując go pierwszy raz na dłoń już wiedziałam że będzie to konkretny mat. Zacznę od tego że mimo iż jest transparentny to nie należy z nim przesadzać. Kiedy nałożymy dużą jego ilość to niestety może nam troszkę zabielić buzię, ale to chyba tyczy się każdego pudru. Przesadzanie z ilością jakichkolwiek kosmetyków zawsze wychodzi na niekorzyść. Najlepiej jest go nałożyć w minimalnej ilości. Fajny efekt da na nam pędzel ale kiedy chcemy uzyskać intensywniejszy mat to świetnie spisze się wklepany puszkiem. Puder naprawdę na bardzo długo matuje cerę i sprawia że cały makijaż wydaje się bardzo lekki gdzie zazwyczaj po całym dniu marzy się o tym aby go tylko z siebie zmyć. Tutaj jest wręcz przeciwnie, przez cały dzień czuję się jakbym w ogóle się nie malowała. Buzia po jego zastosowaniu jest gładka i delikatna,wygładzona. Nawet wysoka temperatura nie jest w stanie go ruszyć. Ważne jest też to że nie przesusza. Puder ten ogólnie jest przeznaczony to twarzy jak i do całego ciała i nie dziwię się. Nawet w okropnym upale na twarzy nie pojawi się ani kropeleczka potu a twarz jest świeża. Nie ma się uczucia że coś nam się gromadzi pod makijażem jak to często u mnie bywało. Skóra się zachowuje tak jakby zaprzestała prace produkowania sebum co sprawia że makijaż nosi się komfortowo. Dlatego świetne spisuje się na ślubach. Panny młode są zachwycone. Więc na tak ważny dzień nie odważyłabym się już użyć niczego innego. I nie ważne czy dana osoba ma cerę suchą czy tłustą każda zaczyna po jakimś czasie się świecić i tutaj Panie maja zawsze największy problem z którym się skarżą,więc na tak ważne dni jest niezastąpiony. 
Ja go stosuję na podkład, czasami bez podkładu aby utrzymać świeżą cerę. Świetnie sprawdza się również w uniknięciu pobrudzenia makijażu podczas nakładania cieni na powieki. Wystarczy opruszyć nim delikatnie okolicę pod oczami ,zaaplikować cienie po czym zmieść puder wraz z tym co nam się osypało. Jest do tego idealny:)


 Zdjęcia zrobiłam zaraz po otworzeniu paczki :)
A więc puder jest zabezpieczony naklejką którą wystarczy odkleić. Zawiera osłonkę z dziurkami która pozwala wydobyć taka ilość pudru jakiej potrzebuje. Opakowanie jest masywne i solidne. Zawsze wysypuję go odrobinkę na chusteczkę higieniczną aby nie dostały się do niego bakterie.
Jak widać puder ma kolor biały i jest bardzo drobniutko zmielony.
Dla mnie jest to nr1 bez którego już nie wyobrażam sobie pracy.
Skład ma długi ,natomiast uważam że na wielkie wyjścia jest to totalny mast have:) Do tego 65zł za 30g produktu i za taką jakość to jest naprawdę rewelacja.
A wy macie swojego ulubieńca? A może też polubiłyście się z Kryolanem?
Dajcie znać:)

poniedziałek, 5 maja 2014

Eyeliner Lasting Drama - Maybelline

Cześć Dziewczyny...
W końcu jestem po długiej nieobecności i zacznę w końcu nadrabiać:).
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją dość kultowego produktu jakim jest eyeliner Lasting Drama z Maybelline. Kiedyś sporo dobrego o nim czytałam i właśnie takiego produktu najbardziej brakowało w mojej kolekcji. 

Mam sporo żelowych eyelinerów i sporo już przetestowałam ale nie spełniały moich oczekiwań. Zawsze miałam problem z intensywnością koloru albo z szybkim zasychaniem w słoiczku. A te w pisakach to już była dla mnie kompletna porażka. O tym natomiast przeczytałam same rewelacyjne opinie, wiele makijażystek chwali go sobie na youtube więc i ja postanowiłam bliżej się z nim poznać;).
Co mówi producent?:
-24h trwałość
-formuła żelu
-intensywny kolor
-łatwa aplikacja

Moja opinia:
Eyeliner mieści się w bardzo fajnym, eleganckim , szklanym słoiczku. Do zestawu dołączony jest dość przyzwoity pędzelek ,natomiast u mnie rewelacyjnie spisuje się on do aplikowania eyelinera na linię wodną. Kreski raczej fajnej i precyzyjnej nie da się nim zbytnio wykonać więc do tego celu używam swojego ulubieńca. Ma bardzo fajną i przyjemną żelową formułę. Jeśli użyjemy odpowiedniego pędzelka to bardzo łatwo się tym produktem pracuje.

 Jednak najważniejsze co skradło moje serce to intensywność czerni oraz jego trwałość. Kolor jest po prostu cudowny i głęboki i w dodatku wytrzymuje cały dzień na moich oczach ,do puki go nie zmyje to siedzi tam nienaruszony. Nałożony wczesnym rankiem jest w stanie przetrzymać przyszłą całą noc więc świetnie się spiszę na całonocnej imprezie.
Tym eyelinerem nie tylko wykonacie piękną kreskę ale także możecie ją lekko rozblendować kolorowym cieniem nadając oczom fajne spojrzenie, świetnie nada się do smoki jak też jako baza pd cień. Ma on wiele zastosowań i jest moim zdaniem rewelacyjnym i niezastąpionym produktem. Nie uczula mnie i czuje się z nim komfortowo. 
Jest to produkt zastygający więc demakijaż bywa uciążliwy ,natomiast oleje świetnie sobie z nim radzą:). Co do zasychania w słoiczku to jeszcze nie mogę się wypowiedzieć ale na pewno w denku dam Wam znać bądź też w ulubieńcach:)
Dajcie znać czy go macie i tak samo lubicie jak ja:) A może macie innego ulubieńca godnego uwagi? Piszcie:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...