Obserwatorzy

piątek, 11 września 2020

Kraków... moje miejsce na ziemi.

 Witajcie kochani. Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami naszymi małymi wakacjami. Niestety obecna sytuacja na świecie przeszkadzała w realizacji niektórych planów ,natomiast to ten rok uważam za mój najbardziej udany jak do tej pory. Jak już widzicie po tytule , w tym roku udaliśmy się do Krakowa. 




Kraków już od dawna nie jest mi obcy ,spędziłam tam kilka wspaniałych młodzieńczych lat. Natomiast wracając pamięcią to poprzednim razem byłam tam około 13 lat temu. I przez te lata cały czas chciałam tam wrócić choć na chwilę. Mam w sobie coś takiego jak tęsknota za miejscem. Zbieraliśmy się z tym trochę co prawda, ale w końcu wybraliśmy się tam na kilka dni urlopu. Mój mąż i syn nigdy nie byli w Krakowie ,więc mogli zobaczyć te wszystkie wspaniałe miejsca <3.

Na początek chciałabym polecić świetne apartamenty Dietla99 ,które są dokładnie na tej samej ulicy Dietla 99 ;) . Kto choć trochę zna Kraków to wie ,że z Dietla macie blisko na Rynek Główny, Wawel czy do Galerii Krakowskiej. Mieliśmy apartament przy samym Wielopolu więc na Rynek szliśmy 7 minut. Apartamenty są trochę w stylu loftowym , bardzo zadbane i klimatyczne. Zdecydowanie jeśli będę wracać do Krakowa to będę wracać właśnie w to miejsce. Dobrze się tam czułam i lokalizacja w dziesiątkę. A tutaj kilka fotek :). Zdecydowaliśmy się na apartament z antresolą na której była sypialnia i świetna miejscówa naszego syna ;) . Na dole aneks z kuchnią i łazienka. Wszystkie potrzebne rzeczy typu ręczniki , suszarka, lodówka, indukcja , czajnik były do naszej dyspozycji.





Skoro już trochę napisałam o apartamencie to teraz przejdę do miejsc samego miasta. W Krakowie są trzy miejsca docelowe najczęściej odwiedzane przez turystów : Rynek, Wawel i słynna Kopalnia Soli w Wieliczce ,która znajduję się kilka kilometrów za Krakowem. Wieliczki tym razem nie odwiedziliśmy z wiadomych przyczyn ,natomiast byłam i polecam <3. Ale oczywiście nasze pierwsze kroki po przyjeździe powędrowały w stronę rynku , mieliśmy z apartamentu tak blisko ,że mogliśmy tam być co chwilę. 
















Kolejny przystanek to Wawel. 










Odwiedziliśmy też ''Smoczą Jamę''








I zabraliśmy ze sobą smoczka <3.

Osoby ,które były w Krakowie wiedzą doskonale nawet niezależnie od ilości czasu tam spędzonego ,że Sukiennice , Bazylika Mariacka na Rynku czy sam Wawel zawsze robią duże wrażenie. I żadne zdjęcia tego nigdy nie oddadzą co rzeczywistość. Za każdym razem kiedy wchodziłam na rynek czułam zachwyt i ten dreszczyk na ciele. 

Natomiast moim punktem docelowym były inne miejsca. Bardzo chciałam pokazać je mojej rodzinie. To jedno szczególnie ,dla niektórych może nie być takie oczywiste. Ukryte ,a jednak w centrum miasta. Wpisy jednak będę dawkować ,żeby nie były gigantycznie długie. Więc o następnych ciekawych i mniej oczywistych miejscach już w kolejnych postach :).

Zapraszam do obserwowania :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy oddany komentarz. Dajecie mi wiele motywacji:)
Odwiedzam każdego kto zostawia po sobie ślad:) Jeżeli spodoba mi się u Ciebie to na pewno zostanę na dłużej:).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...