Witam Was Kochane!
Dzisiaj chciałam troszkę napisać Wam o moim ulubieńcu jakim ostatnimi czasy jest róż z AVON'u w odcieniu Russet. Mam go od czterech miesięcy jednak używam dopiero od niedawna. Moja przygoda z nim zaczęła się od tego iż na początku bardzo spodobał mi się jego odcień.W katalogu był to niby fajny żywy koral a takie właśnie kolorki uwielbiam. Jednak nie kupiłam go od razu bo moje doświadczenia z tą firmą nie były najfajniejsze. W końcu gdy się zdecydowałam to rozczarowałam się tym co zobaczyłam na żywo. Prawdziwy jego kolor wpada w ciemny taki bardziej ceglasty. Stwierdziłam ,że nie będę w nim korzystnie wyglądac po czym wylądował od razu w pojemniku z rzeczami ,które czekaja na swoją kolej. Jednak kiedy zaczełam rozjsniac wlosy i szukałam makijażowych inspiracji zwróciłam uwagę że kobietki właśnie takich odcieni róży używają. Postanowiłam dać mu szansę. Żałuje ,że na starcie go skreśliłam bo efekty daje spektakularne. Bardzo pięknie podkreśla kości policzkowe, oczywiście utrzymuje się cały dzień do czasu demakijażu, podoba mi się to jak fajnie podkreśla delikatny makijaż,jest matowy i nie zawiera drobinek,kolor bardzo mnie pasuje. Trzeba uważać jednak z aplikacją bo można nałożyć go za dużo... Te dziewczyny ktore mają lekką rękę napewno będą zadowolone. Na chwile obecną to mój numer jeden:).
Kupiłam go dawno więc ceny nie pamiętam ale kosztuje chyba w granicach 25-30 zl? Produkt naprawdę godny polecenia i jak na róż przystało bardzo wydajny. Więc warty zainwestowania:)
A tak wygląda na skórze... Znajdziecie go również na moich wcześniejszyh makijażach:)
A Wy macie swój ulubiony róż?
Mam ten róż:) Niestety leży nieużywany, gdyż kolor nie mój...
OdpowiedzUsuńJa jak napisalam w notce bylam przerazona kolorem hihi i leżał nieuzywany... Jednak kiedy dałam mu szanse stał się moim ulubionym:)
UsuńW opakowaniu wygląda bardzo niepozornie, natomiast swatch pokazuje coś innego
OdpowiedzUsuńTak...niestety aparat troche oszukał kolorek.
Usuń